One Direction

One Direction

wtorek, 5 czerwca 2012

Rozdział 24

Pewnego dnia...

Idę sobie parkiem. Jestem bardzo szczęśliwa, to dziś Dylan zaprosił mnie na pierwszą randkę. Randka jest jutro o 16. Gdy usłyszałam od niego, że mi zależy byłam w raju. Bujam się w nim od 6 kl podstawówki. Teraz mam 15lat. Idąc postanowiłam, że kupię sobie sukienkę. Weszłam do najlepszego sklepu i spędziłam w nim godzinę. Jedna sukienka spodobała mi się bardzo. Chciałam ją kupić,ale była strasznie droga.
"A co mi tam. Dla NIEGO wszystko" myślałam. Kupiłam i do  kompletu śliczne buty na obcasach.
Po udanych zakupach poszłam do domu. Zobaczyła mnie mama.
-Co ty tam nakupiłaś?-Gdy zobaczyła ciuchy uśmiechnęła się.-A gdzie się wybierasz?
-No..ten...bo ja..-Nie dokończyłam.
-Randka? Dobrze, że masz taki świetny gust.-Zaśmiałam się tylko i poszłam do mojego pokoju.

                                                                  ***

To już dziś! Już dziś spotkam się z Dylanem! Założyłam moje nowe nabytki i poszłam się z nim spotkać. Mieliśmy się zobaczyć w parku na "ławeczce miłości". Gdy tam doszłam ON już czekał. Podszedł do mnie. Pocałował w policzek i podał czerwoną róże. Poszliśmy na romantyczną kolacje. Okazało się, że wszystko obyło zamówione wcześniej. Mieliśmy osobny stolik i na nim dwie świece. Następnie udaliśmy się na łąkę. Tam rozmawialiśmy przez cały czas. Później odwiózł mnie do domu.
Przez cały tydzień miałam bardzo ciekawe randki. Już codziennie całowaliśmy się przynajmniej 3 razy i wszystkim powiedzieliśmy, że jesteśmy razem. Chłopak wydawał się miłym i uczciwym człowiekiem.
Pewnego razu zaprosił mnie do siebie. Przed drzwiami zakrył mi oczy opaską.
-Policz do 10 i pchnij drzwi. Wtedy możesz zdjąć opaskę.-Zrobiłam jak kazał. Gdy mogłam już widzieć zobaczyłam drogę z płatków róż. Prowadziły one na schody. Tam znalazłam karteczkę.
"Te róże doprowadzą cię do mnie". Uśmiechnęłam się i poszłam dalej. Po krótkim czasie dotarłam do jego pokoju. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam GO leżącego nago na łóżku, na którym znajdowały się płatki róż.
Zrobiliśmy TO.
Przez kolejne dni nie dostawałam od niego żadnych wiadomości. Zaczęłam się martwić. Jednak zobaczyłam go w szkole. Podeszłam do niego i zapytałam czemu nie odpowiada na moje telefony.
-Oj Naomi. Jaka ty jesteś głupia. Zrywam z tobą. Dostałem co chciałem.-Powiedział.
-Czyli byłeś ze mną tylko z tego powodu?-Zapytałam zirytowana.
-Tak, przecież wszyscy to wiedzą. Dzięki tobie wygrałem 20zł.-Uśmiechnął się sztucznie.
-Idiota!-Wydarłam się i dałam mu cios w twarz i odeszłam. W domu płakałam przez cały tydzień. Gdy później przyszłam do szkoły czułam, że wszyscy się na mnie gapią i mnie obgadują. Postanowiłam się ogarnąć. Poszłam do łazienki i zrobiłam sobie lekki makijaż. Było w miarę. Po niedługim czasie znów miałam chłopaka. Lecz gdy widziałam Dylana z inną coś we mnie pękało. W dodatku on ciągle się ze mnie nabijał.

Ale już tak nie ma! Teraz mam Lou i nie zawracam sobie głowy Dylanem.



Poranek (czwartek)

KATE:

Dzisiaj idę z Nam na zakupy. Oj jak ja je kocham!! Nie mogę się doczekać. Jutro wyjeżdżamy. Cieszę się, że chłopcy też tam będą. I w końcu poznam Emily. Naomi mówiła,że jest bardzo miła. Mam nadzieję, że mnie polubi. Obawiam się jednak, że będzie chciała skłócić mnie i Nam.
A teraz powiem coś o ...Harrym!
On jest cudowny. Wczoraj jak ciągle byli zajęci to i tak dostałam od niego z20 SMS'ów typu:
"Kochanie już tęsknie!! xoxo"
"Jestem na wywiadzie. Ciągle o tobie myślę. xoxo"
"Kiedy się zobaczymy? xx"
Zawsze gdy czuje smak jego warg na moich czuję się jak w raju. On ma "to coś".

NAOMI:

Właśnie skończyłam zakupy z Kate. W jednym sklepie znalazłam śliczną sukienkę. Do kompletu wzięłam kolczyki, buty, i torebkę. Pomyślałam, że założę to na urodziny Emi. Na co dzień kupiłam spodnie. W sklepie odzieżowym kupiłam różne bluzki: bluzkę, bluzę ,koszulkę. oraz: , szorty, spodnie. Buty:buty  buty  Kupiłam jeszcze: kolczyki, bransoletkę  naszyjnik.
Kate kupiła: < klik klik klik klik klik klik klik klik klik klik klik klik klik klik klik klik klik >

Po udanych zakupach poszłyśmy do domów. Gdy doszłam do swojego była już 20: 30.
Postanowiłam, że się spakuje...


EMILY:

Siedzę sobie w swoim pokoju i myślę o mojej niespodziance dla Nam.
-Emi masz gościa!-Krzyknęła moja mama.
-Niech wejdzie!-Odkrzyknęłam. Po chwili do pomieszczenia wszedł Lucas.
-Hej skarbie.-Przywitał się.
-Cześć.-Pocałowałam go.
-Ja chciałem ci coś powiedzieć..
-Słucham.
-Bo ja...

______________________________________________________________________
Miało być po kilku komentarzach, ale mam dobry humor więc dodaję dziś.
Dziękuję za 3 tys wyświetleń!
Jesteście kochani!
Jeszcze raz proszę o komentarze!
Dodaję teraz rzadziej,bo chcę napisać trochę do przodu.
Ale nie mam weny.
A kiedy czytam czyiś komentarz,to od razu chcę coś napisać.
Więc proszę o komentarze!
Głosujcie w ankiecie.
Patt_^^

Słyszeliście o tym,że Liam i Zayn rozpieli Harremu koszulkę podczas jego solo w WMYB?
Zobaczcie:
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=89KzyBNcHs0

1 komentarz: