One Direction

One Direction

środa, 13 czerwca 2012

Rozdział 26

 NAOMI:
(niedziela)
Gdy wstałam zobaczyłam przy sobie Lou. Uśmiechnęłam się i pocałowałam go w policzek.-Ej, ja chcę więcej.-Obudził się gwałtownie. Pożałował tego.-Auć! Moja głowa.
-Chodź ze mną do kuchni.-Zaproponowałam. Zgodził się.
Gdy doszliśmy zauważyłam tam Emily rozmawiającą chłodno z Dylanem! Przeszłam obok niego i pocałowałam Emi w policzek.
-Hej,skarbie. Masz może coś na kaca?-Spojrzałam znacząco na Lou.
-Jasne.-Zaśmiała się i podeszła do półki w której były jakieś tabletki.-Proszę.
-Dzięki.-Uśmiechnęłam się.
-Idę zobaczyć się z...kimś.-Powiedziała.
-Mów szybko.-Wiedziałam, że coś się stało. Oczywiście dobrego.
-Może później.-Spojrzała w stronę Dylana. Zupełnie zapomniałam,że tu jest.
-Dobra. To leć już,pa.-Ruszyła w stronę schodów.
Podeszłam do Louisa i dałam mu tabletki. Połknął je i popił wodą.
-Może wyjdziemy gdzieś z chłopakami, Emily i Kate?-Zapytał mnie chłopak.
-Okey,może do kina?
-Super. To jak wstaną to im powiemy.-Uśmiechnął się. Nie mogłam się powstrzymać i pocałowałam go namiętnie. Kątem oka zauważyłam,że Dyl wychodzi z kuchni. I dobrze!
-To ty idź sobie coś obejrzeć,a ja zrobię naleśniki.
-Dziękuję słońce,ale poradzisz sobie?
-Wątpisz?-Zapytałam.
-Nie,skąd. To ja pójdę na chwilę do Harrego.-Powiedział i wyszedł.
Zabrałam się za robienie naleśników,gdy do kuchni wszedł nieproszony gość.
-Cześć śliczna.-Przywitał się miło,ale wyczułam jego kpiący wzrok. Nic nie odpowiedziałam.
-Co robisz?-Podszedł do mnie i przysunął się blisko. Bardzo blisko. Jego usta były przy moim uchu.
Odsunęłam się trochę. Objął mnie w tali, a ja momentalnie się od niego oderwałam.
-Spadaj!-Warknęłam.-Nic do ciebie nie dociera!?!?
-Spokojnie piękna.
-Wyjdź stąd i nie pokazuj mi się więcej na oczy!-W oczach miałam wyraźny gniew.
-Dobra. Ale już niedługo do mnie wrócisz.-Uśmiechnął się.-A wtedy ten twój chłoptaś już nam nie będzie przeszkadzał.-Powoli przysuwał swoją twarz do mojej.-I będziemy szczęśliwi.-Już miał mnie pocałować gdy walnęłam go z całej siły pięścią w twarz.-Ała, ty ździro! Pożałujesz tego.-Zamachnął się by mnie walnąć gdy do kuchni weszła Ali.-Hej,jak się spało?-Zapytał podchodząc do niej z uśmiechem.-Dobrze kochanie,a ci?-Odpowiedziała,a po chwili obydwoje zniknęli z pomieszczenia.

                                                                    ***

Jedziemy ze wszystkimi(Ja, Kate, Emi i chłopcy) do kina. Jest bardzo wesoło.
Dojechaliśmy. Poszliśmy na komedie. Jest bardzo zabawna. Lou ciągle się wygłupia. Nagle poczułam się słabo. Poszłam do łazienki i zwymiotowałam. Dziś zdarza mi się to bardzo często.
-Co jest?-Nagle znalazła się przy mnie Kate.
-Nic. Jest mi nie dobrze. Pewnie coś zjadłam.
-Wiesz, zauważyłam,że zwiększył ci się apetyt i często wybrzydzasz . Dzisiaj jeszcze te wymioty...
-Sugerujesz coś?
-Może jesteś w ciąży?-Wypaliła. Nagle coś mi zaświtało.
-Nie wiem, ale to możliwe. Kilka dni temu zaczął boleć mnie brzuch. Szybciej się męczę i  często kręci mi się w głowie. Ale to nie musi być ciąża. Może jestem chora.
-Może. Chociaż myślę, że to ciąża.
-Nie wiem. Ale muszę to sprawdzić. Natychmiast. Powiedz chłopakom, że poszłam do..
-...do domu. Wiem. Leć. Pa.-Pocałowała mnie w policzek i wyszła.
Od razu poszłam kupić test ciążowy. Poszłam do domu. Weszłam do łazienki i zamknęłam drzwi na klucz. Zrobiłam sobie test. Po chwili wiedziałam już, że...

LOUIS:

Naomi poszła do domu, bo źle się poczuła. Dzisiaj ciągle źle się czuje. Pewnie zatrucie pokarmowe. Gdy Kate przekazała mi tę wiadomość od razu popsuł mi się humor.  Ciągle myślałem o NIEJ. Gdy film się skończył Niall zaproponował pójście do restauracji. Cały Niall. Odmówiłem mówiąc, że chcę być przy Naomi. Pojechałem po nią i obiecałem innym, że po nich przyjadę. Dojechałem do domu.
Otworzyłem drzwi i zauważyłem Naomi siedzącą na kanapie. Podszedłem do niej i pocałowałem.
-Cześć ślicznotko.
-Hej przystojniaku.-Zaśmiała się.
-Jak się czujesz?-Zapytałem.
-Musimy porozmawiać.- Powiedziała poważnie.
-Okey..-Poszliśmy do jej pokoju, w którym dowiedziałem się, że obawiała się ciąży więc kupiła test ciążowy. Okazało się, że...

EMILY:

Jesteśmy w restauracji. Martwi mnie sytuacja Nam. Mam nadzieję, że to nic poważnego.
Kate wydaje się miła. Widać, że jest prawdziwą przyjaciółką Naomi i że kocha Harrego.
Przez cały czas patrzałam się na Liama. Kilka razy przyłapałam go na tym, że też się na mnie spojrzał. W kinie zaczęliśmy rozmawiać. W restauracji gadaliśmy dalej. Wiele się o nim dowiedziałam. On o mnie też. Powiedziałam mu o zerwaniu z Lucasem. Pocieszył mnie.
-Emi wszystko okey?-Usłyszałam. Okazało się, że mam zamknięte oczy. Otworzyłam je i zobaczyłam machającą mi przed oczami rękę.
-Tak. Zamyśliłam się.-Odpowiedziałam. Okazało się, że to Liam się o mnie martwił.
-Aha.
Zaczęliśmy rozmawiać dalej. Po godzinie pojechaliśmy do domu. Tam czekała na nas nasza parka. Naomi i Louis. Siedzieli na kanapie. Naomi spojrzała na nas i zaprosiła do dołączenia.Po chwili odezwała się...

5 komentarzy:

  1. fajny ;)+ dopiero zaczynam pisać nowe opowiadanie, jeśli masz ochotę poczytać to zapraszam: http://spelnionemarzenia2.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Super ! <33 Podoba mi się ;]

    http://inlifethereisonlyonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń